Mieszkańcy gminy Długołęka protestują przeciwko planowanej budowie zakładu przetwarzania zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego w Łosicach, bojąc się o swoje bezpieczeństwo i zdrowie. Inwestor z kolei zapewnia, że nie ma nic do ukrycia i chętnie zapłaci za dodatkową analizę, przeprowadzoną przez niezależnych biegłych.

O tym, że w Łosisach ma powstać zakład przetwarzania ZSEiE i recyklingu informowaliśmy w ubiegłym tygodniu. Inwestycja budzi spore obawy mieszkańców, którzy zbierają m.in. podpisy pod petycją przeciw budowie obiektu. Oficjalny sprzeciw w tej sprawie wystosowały do wójta Długołęki także okoliczne sołectwa, które domagają się odmowy wydania przez władze gminy decyzji środowiskowej dla tego przedsięwzięcia.

Czego obawiają się mieszkańcy?

Jak czytamy w petycji, pod którą podpisało się już blisko 400 osób, mieszkańcy obawiają się o swoje bezpieczeństwo i zdrowie.

Planowane jest składowanie i przetwarzanie dużych ilości (25000 ton) odpadów, również zawierających substancje niebezpieczne: rtęć, kobalt, nikiel. Planowana inwestycja leży w bliskiej odległości od stawów zarybieniowych, obszarów Natura 2000 oraz ujęcia wody pitnej dla mieszkańców Gminy Długołęka. Inwestycja wiąże się ze wzrostem transportu a w okolicznych wsiach w większości nie ma chodników. Sprzeciwiamy się tej inwestycji ponieważ chcemy chronić atrakcyjny przyrodniczo obszar i dbać o nasze zdrowie. Na terenie planowanej inwestycji występuje starodrzew oraz bytują chronione gatunki ptactwa  – pisze autor petycji.

Z kolei w piśmie do wójta gminy Długołęka (pełną treść znajdziecie w zamieszczonym poniżej poście na Facebooku), jego autorzy zarzucają raportowi o oddziaływaniu na środowisko m.in. brak analizy układu drogowego oraz analizy ruchu uwzględniającej istniejące natężenie ruchu oraz ruch (w szczególności pojazdów ciężarowych) generowany przez inwestycję. Z kolei inwestorowi autorzy pisma zarzucają rażące zignorowanie w raporcie ujęcia wody pitnej w Łosisach, które jest bezpośrednim otoczeniem inwestycji.

Wśród innych zarzutów pojawia się także brak rzetelnej analizy hydrogeologicznej, analizy wpływu zanieczyszczenia różnymi lotnymi postaciami metali ciężkich, kwasami, zasadami, rozpuszczalnikami, pyłami oraz węglowodorami aromatycznymi i substancjami rakotwórczymi oraz pogłębionej analizy kierunków przemieszczania mas powietrza czy analizy wpływu inwestycji na znajdujące się w otoczeniu grunty rolne i leśne.

Dlatego zarzucamy, że w Raporcie OOŚ pominięto kwestie wpływu inwestycji na środowisko, nie wykonano rzetelnej inwentaryzacji przyrodniczej oraz na obszar Natura 2000 i chronione Kumaki Dobrej – podkreślają autorzy pisma.

Dodają, że powstanie tej inwestycji zachwieje rynkiem wartości nieruchomości i ich obrotem, co narusza interes mieszkańców i właścicieli nieruchomości.

W podsumowaniu, autorzy pisma wnoszą o uzupełnienie materiału dowodowego w postępowaniu o Raport Zintegrowany Oddziaływania na Środowisko, wydłużenie terminu wydania decyzji w tej sprawie oraz ponowne udostępnienie mieszkańcom, po uzupełnieniu, kompletnego materiału dowodowego.

Inwestor: nie mam nic do ukrycia

O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do inwestora zakładu przetwarzania ZSEiE i recyklingu w Łosisach. Robert Makieła, prezes firmy Wastes Service Group, nie zgadza się z tezami stawianymi przez mieszkańców w pismach i w mediach społecznościowych.

Nikt nas o nic nie zapytał, my nie mamy nic do ukrycia. Przy konsultacjach tego typu inwestycji słyszymy tylko hasło „odpady” i od razu w powszechnej świadomości oznacza to katastrofę. My, składając raport środowiskowy, musimy używać określonego nazewnictwa, które jest dla nas obligatoryjne. Stąd pojawiają się tam „odpady niebezpieczne”. My nie będziemy tam przerabiać ani baterii, ani świetlówek, ani żadnych chemikaliów. Wszystko jest dokładnie opisane w raporcie – mówi. 

Makieła wyjaśnia, że w zakładzie będą m.in. wymontowywane baterie z laptopów, które są nazywane „odpadami niebezpiecznymi”. 

Następnie będziemy je segregować i wysyłać do firm, które dalej będą je przetwarzać. Będziemy zajmować się tylko sprzętem AGD i RTV, dzielić go na frakcje i mielić, a wszystko będzie trafiać bezpośrednio do kontenerów. Testy instalacji trwały 3 lata – zaznacza.

Robert Makieła przypomina, że ziemia pod tę inwestycję została kupiona już w 2010 roku, a plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu powstał w 2002 roku. Koszt przedsięwzięcia szacowany jest na 21 mln złotych.

To będzie nowoczesna, zautomatyzowana inwestycja. I będziemy zajmować się tylko tym, co jest w raporcie opracowanym przez biegłych i ekspertów. Zaproponowaliśmy mieszkańcom, by niezależni eksperci z Politechniki Wrocławskiej czy Uniwersytetu Przyrodniczego lub z jednostek akredytowanych przez Ministerstwo Środowiska, przedstawili rzetelną informację na ten temat. My chętnie za taką analizę zapłacimy. Nie boję się oceny niezależnych biegłych – podkreśla.

Jak zaznacza szef Wastes Service Group, jego firma uzyskała już szereg pozwoleń na realizację tej inwestycji.

Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał decyzję, sanepid wydał decyzję, Wody Polskie wydały decyzję. Nie ma mowy o jakimkolwiek skażeniu wody pitnej, nie ma czym jej skazić. Technologia jest typowo sucha, nie używamy żadnej chemii. Zresztą sami do tego ujęcia wodnego będziemy podpięci – dodaje.

WSG Łosice 131 - Mieszkańcy przeciwni zakładowi w Łosisach. Co na to inwestor?
Wizualizacja zakładu przetwarzania ZSEiE w Łosiach mat. inwestora

„Analizy wykazały, że nie ma zagrożenia”

Skontaktowaliśmy się również z kierownikiem zespołu autorskiego, który opracował raport o oddziaływaniu na środowisko planowanego przedsięwzięcia w Łosicach.

Przeprowadzone przez zespół ekspertów analizy wykazały, że nie istnieje zagrożenie dla środowiska i zdrowia mieszkańców. Wszelkie istotne oddziaływania zamkną się w granicach terenu inwestora. Dodam, że najistotniejszym aspektem mogłaby być emisja hałasu, ale zakład tak zaprojektowano, że nie ma zagrożenia dla komfortu życia mieszkańców – wyjaśnia mgr inż. Krzysztof Okrasiński.

Ekspert podkreśla, że na terenie zakładu będą tymczasowo magazynowane niewielkie ilości takich odpadów niebezpiecznych, jakie mieszkańcy przekazują podczas zbiórek sprzętu elektronicznego.

Mogą to być np. stare lodówki lub niektóre rodzaje baterii. Tego typu odpady będą usuwane ze sprzętu przeznaczonego do rozdrobnienia i posegregowania – wylicza.

Jak przekonuje Krzysztof Okrasiński, z instalacji do przetwarzania odpadów nie będą emitowane substancje niebezpieczne do powietrza.

Nie ma nawet źródeł takiej emisji. Elementy niebezpieczne zawarte w odpadach zostaną z nich ręcznie usunięte przed procesami rozdrobnienia, które powodują emisję zanieczyszczeń (wyłącznie pył). Źródłem emisji węglowodorów będzie wyłącznie spalanie paliw w pojazdach – tłumaczy.

Zapytaliśmy także, czy został przeanalizowany wpływ inwestycji na ujęcie wody pitnej w Łosicach.

Wpływ na ujęcie jest jednym z głównych elementów raportu. Wykorzystaliśmy wiele eksperckich i naukowych źródeł danych do tej analizy. Woda jest ujmowana z głębokości 65 m i jest bardzo dobrze izolowana od zanieczyszczeń z powierzchni ziemi (zresztą gdyby było inaczej, to istniałaby potrzeba utworzenia strefy ochronnej wokół ujęcia). Zakład nie ma fizycznego sposobu wywołania takiego oddziaływania, które zagrażałoby ujęciu wody – zapewnia autor raportu.

Kolejna kwestia, na której zwracają uwagę mieszkańcy, to potencjalne zagrożenie przez inwestycję parkowi i stawom w Szczodrem.

Nie przewiduje się odprowadzania wód i ścieków do rowu, nie ma zatem dla niego żadnego zagrożenia. Poza tym, stawy w Szczodrem są zasilane wodą z rzeki, a nie z rowu znajdującego się w pobliżu inwestycji – odpowiada Krzysztof Okrasiński.

Autor raportu podkreśla, że zakłady przetwarzania odpadów elektronicznych są pod wyjątkowym nadzorem.

Co roku muszą przechodzić obowiązkowy audyt prowadzony przez niezależne akredytowane jednostki. Oprócz tego jest kontrolowany przez organy administracji – wyjaśnia. 

Jak dodaje Okrasiński, wyspecjalizowane urzędy zweryfikowały wpływ na środowisko i uznały, że zakład nie generuje ryzyko istotnego oddziaływania na środowisko.

image 3 - Mieszkańcy przeciwni zakładowi w Łosisach. Co na to inwestor?
Projekt zagospodarowania terenu mat. inwestora

Będziemy Was informować o dalszych losach sprawy zakładu w Łosicach.